Bywalcy Karczmy - poszukiwacze przygód i chwały

CHADA - FAUN - BARBARZYŃCA
Chada syn Bogdana jest faunem, ale coś mu się pomieszało i myśli że jest człowiekiem. Prawdopodobnie jest to efekt dziwnych eksperymentów, które przeprowadzano na nim za młodu. Były bardzo bolesne i osłabiły jego zdolność rozumowania, ale dały ogromną siłę i pozwoliły uciec. Stał się wielkim patiotą i ksenofobem. Pewnie sam sobie by wpierdolił gdyby wiedział że jest faunem. Nosi skrzydła imitujące dawną Husarię z legend oraz zbroję z napisem "Chałwa Wielkiej Polsce".
Motto: Łamcie wszystkie topory! Liczy się tylko buła i łokieć!

KAZZ3 - CZŁOWIEK - RYCERZ
Zakrywa swoją twarz. Mówi o sobie tylko tyle: "Jestę Rycerzę!". Lubi być w centrum akcji i zazwyczaj najmocniej obrywa. Ulubiony sposób spędzania wolnego czasu to łamanie toporów w trakcie walki - no cóż każdy ma jakieś hobby. Generalnie daje radę choć czasem jest mu ciężko. Zwsze narzeka, że loot jest bez sensu i chce nowe magiczne przedmioty.
Motto: Przecież i tak mnie nie zabije. Coooo mam tylko 11HP?

FINGOLIN - ELF - CZARODZIEJ
Sam twierdzi że wygląda jak przeciętny elf. Chciał się chyba nazywać "FINGOLFIN", ale walnął literówkę. Kiedyś aspirował na miano najgorszego rollera B&D, ale podczas swoich przygód mu się poprawiło, i stał się solidnym MVP DPSem - ciekawe na jak długo? Lubi znikać w trakcie przygody zostawiając swoich towarzyszy, a potem wraca z nienacka. Generalnie pojwia się i znika - taka rola magika.
Motto: Tym razem na pewno rzucę tego fireballa.

KATIRU - CZŁOWIEK - KLERYK
Wygląda jak Dickbut, twierdzi że "Tej, nie no jak mam świętą ikonę to spoko!". Niby jest charyzmatyczny, ale kiepsko mu idzie targowanie się. W czasie walki woli się nie angażować bo przecież on tu tylko leczy. Myśli że jest proboszczem i chodzi czasem po kolędzie. Ma na pieńku z kowalem, co źle wpływa na powodzenie wszelakich przygód. Na szczęście da radę go zakneblować co znacznie ułatwia wszelkie negocjacje.
Motto: Nie sprzedam Ci tych kryształów - targujemy się.

PRAG - KRASNOLUD - RYCERZ
Młody bardzo brzydki krasnolud. Zawsze chce wracać do miasta się wyleczyć nawet jak brakuje mu tylko 1HP do maksa, twierdząc że jest mocno ranny. Próbuje wynieść z lochów wszystko co się da i potem opchnąć to u kowala. Nie lubi ryzyka, nachętniej farmiłby na borsukach w lesie, ale boi się że spotka swojego arcywroga - niedźwiedzia.
Motto: Jak mnie zabije jakiś GM-owy bullshit to przestaje grać.